Łodyga kanciasta, szorstko owłosiona, pusta. Liście skrętoległe, duże, o lancetowatym kształcie.
Kwiaty fioletowopurpurowe na krótkich szypułkach, zebrane w zwisły kwiatostan. Samopylne lub zapylane przez owady. Nektar ukryty na dnie dosyć długiego kielicha, jest więc trudno dostępny dla pszczół. Pszczoły korzystają z niego dopiero, gdy trzmiele, które również lubią nektar żywokostowy, wygryzą dziurkę w dolnej części korony kwiatu.
Roślina trująca. Ze względu na zawartość hepatotoksycznych alkaloidów pirolizydynowych, nie stosuje się wewnętrznie, z uwagi na możliwość śmiertelnego zatrucia. Korzeń gruby, pionowy, silnie rozgałęziający się, czarnofioletowego koloru, osiąga długość 30 cm. Korzeń żywokostu (Radix Symphyti syn. Radix Consolidae) zawiera mieszaninę szkodliwych alkaloidów.


Maść z korzenia żywokostu.
Sposób I
Korzeń zebrany jesienią oczyścić, umyć i osuszyć, zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Zalać stopionym gorącym tłuszczem (smalec, olej kokosowy), wymieszać, odstawić do wystudzenia.
Przelać do ciemnych słoiczków, odczekać aż stężeje, zakręcić słoiczki, przetrzymywać w chłodnym miejscu.
W razie potrzeby smarować grubą warstwą dwa razy dziennie.
Sposób II
Korzeń żywokostu ściera się na tarce, dodaje kilka kropel wódki lub spirytusu oraz odrobinę gliceryny (bądź oleju kokosowego w formie stałej, a nawet smalcu). Najlepiej, by na jedną część startego korzenia dodawać dwie części tłuszczu.

Udało mi się znaleźć żywokost lekarski nad Sanem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz