Szukaj na tym blogu

środa, 17 sierpnia 2022

Szerszeń europejski (Vespa crabro) – budowa gniazda

Szerszeń europejski (Vespa crabro) – gatunek owada z rodziny osowatych, z grupy żądłówek, największy z osowatych występujących w Europie Środkowej, pospolity na terenie całej Polski, zwłaszcza w pobliżu terenów zamieszkiwanych przez ludzi. Jest gatunkiem typowym rodzaju Vespa.

Szerszenie cieszą się niechlubną opinią, jakoby były bardzo groźne dla człowieka. 
Żądła z gruczołem jadowym posiadają samice i robotnice. W przeciwieństwie do pszczół, jeden szerszeń może żądlić wielokrotnie.
 
Jad szerszeni jest ok 1,7 do 15 razy słabszy od jadu pszczół. Pojedyncze użądlenie pszczoły to 0,1 mg toksyn, przy przeciętnym użądleniu szerszeń wstrzykuje zaledwie 0,01 mg jadu.
Jad pszczoły to melityna, histamina, fosfolipaza A, hialuronidaza. Działanie: Melityna, ma właściwości hemolityczne. Może działać pobudzająco i porażająco na akcję serca. Histamina wywołuje ból, a także obniża ciśnienie krwi. Fosfolipaza A i hialuronidaza działają jak antygeny. Pięć użądleń pszczoły to dawka toksyczna, 40 może wywołać ciężkie objawy chorobowe. Ponad 500 to dawka śmiertelna. Jednak w przypadku osób uczulonych, wskutek reakcji alergicznej zagrożenie śmiertelne stanowi już jedno użądlenie.
Jad szerszenia: histamina, serotonina, acetylocholina, kinina, fosfolipaza A, fosfolipaza B. To acetylocholina wywołuje większy ból niż po użądleniu pszczoły, bo jad pszczoły nie zawiera acetylocholiny.
Działanie: Użądlenia większej liczby szerszeni mogą spowodować śmierć dzieci wskutek porażenia serca i ośrodka oddechowego. Pozostałe objawy podobnie jak u pszczoły miodnej.
Szerszenie budują gniazda w dziuplach spróchniałych drzew, ale zdarza się także gniazdować w budkach dla ptaków, norach gryzoni. 

Od kilku dni pracowite szerszenie budują gniazdo na balkonie mojego domku na działce. 
Jak widać budują gniazda również w pobliżu miejsca bytowania człowieka - ogrodach, na działkach. 
Jeszcze w lipcu nie było mowy o szerszeniach, sprawdziłam na zdjęciach. Na początku sierpnia cały dzień byłam na działce z wnukiem, też gniazda nie było, na pewno bym zauważyła. Po powrocie z Krakowa zobaczyłam i trudno mi było uwierzyć, że właśnie u mnie na działce upodobały sobie miejsce na dom dla królowej. 
W jednym z otworów górnej części gniazda zaobserwowałam plastry, do których zapłodniona jesienią samica złoży jaja. Królowa składa zapłodnione jaja, z których wylęgną się samice oraz niezapłodnione, z których wylęgną się samce.
Wyklute z jaj larwy będą karmione przez robotnice sokami roślinnymi oraz pyłkami. Po dwóch tygodniach młode królowe wylatują z gniazda, kopulują z samcami, a następnie zapłodnione już szukają schronienia na zimę, np. w szczelinach drzew lub w ziemi.
Gdy w połowie września z kokonów zaczną wychodzić trutnie, szerszenie wykażą się największą agresywnością.

Zadziwiła mnie ich pracowitość, uwijały się, niczym robotnicy pracujący na akord. W pierwszej chwili przeraziłam się, bo szerszenie mają złą opinię. Są bardzo groźne, trzeba koniecznie zadzwonić do straży pożarnej po pomoc - usłyszałam od znajomych.
Tymczasem postanowiłam obserwować ich architektoniczny kunszt budowania gniazda z masy papierowej. Samice mieszając w aparacie gębowym zebrane wcześniej drewno ze śliną produkują ten budulec na gniazdo.  
Początkowo obserwowałam z pewnej odległości, później coraz śmielej z bliska. 
Najwyraźniej mnie ignorowały, mimo, że latały obok mnie w czasie, gdy stałam na drabinie z aparatem w ręku. Fotografowałam i nagrywałam z odległości 1 metra. Szerszenie wykazują największą aktywność - w słoneczny, upalny dzień od godzin porannych do wieczora. W godzinach wczesnoporannych, w pochmurny dzień, także nocą już nie są takie aktywne.  

Zimę przeżywają tylko królowe. Zapadają w stan tzw. diapauzy, czyli proces hamujący rozwój sterowany przez samego owada. Zazwyczaj, gdy temperatura spada do ok. +10 stopni C.
Samce zazwyczaj giną jesienią, gdyż nie są w stanie pozyskać tyle pokarmu, by uzyskać odpowiednią ilość energii lub warunki atmosferyczne na to nie pozwalają. Ich rola w całym cyklu życiowym ogranicza się tylko do zapładniania samic tuż przed wylotem z gniazda. Samce są pozbawione żądła.
Giną również robotnice. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Na balkonie pod gniazdem znajduje się troty, martwe muchy, larwy. Znalazłam jednego, martwego szerszenia.
 
 
Martwy szerszeń


****
 
A to mój punkt obserwacyjny. Gniazda szerszeni na balkonie nie widać, bo jest w cieniu. Dzisiaj, po 2 tygodniach obserwacji gniazdo ma już ok 30 cm szerokości x 30 cm dł i coraz bardziej robi się pękate. Moi znajomi mnie straszą, ostrzegają, pouczają, że to niebezpieczne, że bez ubrania ochronnego etc. A ja siedzę godzinami na działce, prawie codziennie. Na drabinę wychodzę tylko na chwilę, żeby sfotografować, nagrać króciutki filmik i zmykam w pośpiechu.

20 września 2022
Mamy jeszcze lato, kalendarzowe i astronomiczne. Od kilku dni temperatura rano +10 st. C. Nocą z pewnością mniej kresek na termometrze. No, cóż, od 1 września mamy już meteorologiczną jesień, ta kalendarzowa wypadnie za kilka dni, 23 września.
Szerszenie nie lubią tak niskiej temperatury. Na balkonie pod gniazdem zauważyłam na dużej, ciemnej mazistej plamie z owadzich odchodów leżące martwe larwy, z dnia na dzień pojawia się ich coraz więcej. Leży też kilka martwych szerszeni, martwe muchy. I straszny smród z rozkładających się owadzich trupów.
Gniazdo ma jeden duży otwór na dole i wiele mniejszych otworów wlotowych u góry. Być może to otwory wygryzione przez wyklute z larw młode osobniki szerszeni. Dzisiaj byłam świadkiem dziwnego zachowania kilku owadów. Wyglądało to na pastwienie się kilku szerszeni nad jednym owadem. Po kilku minutach ofiara wypadła z gniazda na podłogę balkonu. Niektóre szerszenie przylatywały nie do gniazda, tylko zatrzymywały się na ścianie domku, poruszały się ospale, zachowywały się jakby były pijane.
23 września, w pierwszym dniu kalendarzowej jesieni zdecydowałam się zakończyć dokumentowanie cyklu życia szerszeni. Nie udało mi się uchwycić rójki -  kopulacji szerszeni. Sądząc po mniejszej aktywności owadów, wyklute dorosłe osobniki wyleciały już z gniazda. 
5 października 2022
W południe zastałam gniazdo puste, ale po kilku godzinach zaobserwowałam kilka szerszeni wlatujących do gniazda. Natomiast kilka martwych szerszeni leżało na tarasie.
 
 
 
 
 
11 października 2022
Dzisiaj zastałam gniazdo podziurawione. Odsłonięte zostały plastry. Wewnątrz gniazda bytuje kilka szerszeni. Pod gniazdem leżał ledwo żywy samiec. Próbował jeszcze poruszać się, ale wychodziło mu to niemrawo. Można zaobserwować osobniki z uszkodzonymi skrzydłami, odnóżami, wygryzionym odwłokiem.
 
 
15 października 2022
Gniazdo prawie puste i dziurawe, wygryziona masa papierowa osłaniająca komórki. W zaledwie kilku komórkach, sterczą osobniki, odwłokami na zewnątrz komórki. Być może to kolejne stadium rozwoju, gdy to po przepoczwarczeniu się wkrótce wydostanie się imago. Do gniazda od czasu do czasu, przylatują jeszcze szerszenie, ale znacznie rzadziej niż dotychczas, z częstotliwością raz na kilka, kilkanaście minut.  

 
22 października 2022
Gniazdo opuszczone przez szerszenie i całkowicie spustoszone. Nie ma już szerszeni. Dwa krążki z komórkami leży poniżej gniazda na balkonie. 
 
 
 
 
 

*** 

Poniżej 4 filmiki, w tym jeden z całości obserwacji.
***

Filmik z pierwszego dnia obserwacji gniazda, z 15 sierpnia 2022, kiedy gniazdo było już w dużej części zbudowane
 
***
Filmik z pierwszego i trzeciego dnia obserwacji gniazda, tj. z 15 i 17 sierpnia 2022. 
 
****
Filmik z życia szerszeni  od 11 sierpnia do 23 września 2022

  
***
Filmik z szerszeniem, który ma problem z poruszaniem się (11 10. 2022).

 

piątek, 12 sierpnia 2022

Hortensja (Hydrangea)

Hortensja dębolistna zwana też dębową (Hydrangea quercifolia) - krzew ozdobny o bardzo efektownych liściach i kwiatach. 
 
Liście wiosną, latem są żółtawo-zielone do ciemnozielonego na wierzchu i srebrzystobiałe pod spodem, a jesienią przybierają bogate odcienie czerwieni, brązu i fioletu. Kwiaty zebrane w stożkowate wiechy starzeją się w kolorze od kremowo-białego, dojrzewając do różowego, a jesienią i zimą są suche, papierowe, rdzawobrązowe. Hortensja quercifolia została ogłoszona oficjalnym stanowym dzikim kwiatem stanu Alabama w 1999 roku. 
 

Hortensja ogrodowa (Hydrangea macrophylla)
Sadzona w ogrodzie kwitnie od końca czerwca do początku mrozów.
Kwiaty białe, liczne odcienie różowego i niebieskiego zebrane w najczęściej kuliste, wypukłe i gęste baldachogrona o średnicy 15-25 centymetrów; u niektórych odmian kwiatostany płaskie, dość luźne, z małymi kwiatami płodnymi w środku i kwiatami płonnymi na zewnątrz. U większości uprawianych kultywarów kwiatostany składają się wyłącznie z kwiatów płonnych.
Kwitnie na pędach zeszłorocznych, dlatego należy chronić je podczas silniejszych mrozów oraz zachować ostrożność przy obcinaniu. Gleba powinna być żyzna, raczej próchniczna, o kwaśnym odczynie. Dla niektórych odmian kolor kwiatów zależy od pH gleby i obecności soli glinu. Czerwonawe odcienie występują przy bardziej zasadowym odczynie podłoża, a w odczynie kwaśnym i w obecności soli glinu kwiaty barwią się na niebiesko





Hortensja bukietowa





czwartek, 11 sierpnia 2022

Rozmnażanie róż z pędów

Od zawsze marzył mi się różany ogród na mojej działce. Kilkanaście lat temu miałam na działce sporą kolekcję róż, z nieznanego mi powodu moje róże zniknęły. Być może były na tyle piękne, że zmieniły właściciela.

W zeszłym roku kupiłam kilka sadzonek róż, ale niestety, korzenie były widocznie zbyt wysuszone i ani jedna z nich się nie przyjęła. 

Pokusiłam się więc o próbę rozmnożenia ciekawych okazów róż z półzdrewniałych pędów zawierających co najmniej dwa oczka.

Bardzo mnie ucieszyła pierwsza róża krzaczasta, w moim ulubionym koralowym kolorze. Kilka takich krzaczastych, wyhodowanych z kawałka pędu już rośnie, ale jeszcze nie kwitną.

Każdy kawałek pędu przycinałam ostrym nożem ogrodniczym, moczyłam w ukorzeniaczu i posadziłam do doniczek z piaskiem, najlepiej rzecznym. W ramach eksperymentu, niektóre sadziłam do doniczek z piaskiem, niektóre do doniczek z ziemią ogrodową, a niektóre bezpośrednio do ziemi. 



Każdą sadzonkę nakryłam plastikową butelką po napojach. Przez jakiś czas systematycznie spryskiwałam wodą, aby w butelce była wilgoć.

Po ok. 3 tygodniach wybierałam sadzonki, które zaczęły wypuszczać pączki i które już ukorzeniły się, przesadzałam je do doniczki z dobrą ziemią. Też przykrywałam butelkami.

Pierwsze eksperymentalne sadzonki zabrałam jesienią do domu. To był błąd. Powinnam była zostawić je na zimę i przysypać ziemią. W domu, owszem ładnie rosły, ale wysadzone na grządkę wiosną nie przyjęły się, niestety.

 

   

Na dzień dzisiejszy udało mi się wyhodować już 5 kwitnących krzewów róż. Dwie z nich jeszcze małe, a już kwitnące to róże rabatowe, posiadające na jednej łodyżce kilka czerwonych kwiatów. Dostałam je od pani z Krakowa. Urwała kilka pędów i doradziła wsadzić je bezpośrednio do ziemi. Tak zrobiłam. Przyjęły się bez kłopotu.

Kolejne dwa krzewy, domyślam się, że to róże pnące, bo mają wiotkie pędy. Zakwitły w kolorze intensywnego różu. Są piękne. Będę musiała je przesadzić w takie miejsce, żeby pięły się na drabinkę lub pergole.

***

W połowie sierpnia 2022 przywiozłam sobie z Krakowa kolejne pędy róż. Zerwałam je z okazałych 2-metrowych krzewów rosnących koło kościoła św. Ducha, w pobliżu Teatru Słowackiego. Mam nadzieję, że uda mi się powiększyć kolekcję o różowe, białe i herbaciane róże, tak ładne jak te krakowskie. 

 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...